Położony w sąsiedztwie Lake Highlands w Dallas, zaniedbany, ale zabytkowy dom cierpliwie czekał na kogoś, kto przywróci go do życia. Dzięki solidnym kościom, otwartemu układowi i dużej ilości naturalnego światła, potencjał do rozwoju był oczywisty. Na szczęście Tiffany Taylor z Scout Design Studio znalazła klucz i odblokowała jego potencjał. "Dom od razu mnie przywitał" - powiedziała w rozmowie z MyDomaine.

Jeśli chodzi o szczegóły, uwaga Taylor nie umknęła ani na sekundę. Pomimo wielu wyzwań podczas rozległej renowacji domu, efekt końcowy jest bez zarzutu. Od kuchni po sypialnię, każda przestrzeń została starannie zaprojektowana przez Taylor, która nie zostawiła kamienia na kamieniu.

Podczas procesu projektowania Taylor kierowała się słowami byłej redaktor naczelnej Vogue'a Diany Vreeland: "Nigdy nie bój się być wulgarna, po prostu nudna" - i jesteśmy bardzo zadowoleni, że tak zrobiła. "Mój styl jest nieortodoksyjny i nieskomplikowany" - powiedziała. "Nie gram według zasad i oddaję się swojej pasji do niecodziennego piękna. Nie jestem wierna jednemu stylowi; kupuję to, co kocham i staram się, aby wszystko ze sobą współgrało." Przed nami Taylor dzieli się swoimi uwagami na temat stylu, historiami stojącymi za jej techniką dekorowania, schematem kolorów i największym wyzwaniem.

Żaden remont domu nie jest kompletny bez kilku niepowodzeń po drodze. Ale dla Taylor, wyzwania zaczęły się zanim pierwsza ściana została nawet zburzona. "Dom nigdy nie był na rynku," powiedziała. "Przyjaciel powiadomił mnie o możliwej sprzedaży, więc zapukałam do drzwi. Rodzina zarządzała skomplikowanym majątkiem, więc transakcja trwała dłużej, niż byśmy chcieli. Po zamknięciu, znalezienie czasu na przebudowę było wyzwaniem. Mój mąż, Erick, jest architektem, więc ściśle współpracował z naszym wykonawcą, podczas gdy ja skupiłam się na szczegółach wykończeniowych."

Zanim zaczęła kupować meble, aby udekorować przestrzeń, Taylor pracowała najpierw z kilkoma swoimi istniejącymi dziełami. Jej obszerną kolekcję dzieł sztuki można zobaczyć w całym domu. "Zbierałam i tworzyłam sztukę przez większość mojego dorosłego życia", powiedziała. "Taksydermiczny łoś w salonie był projektem weekendowym, zanim moja praca stała się moim twórczym ujściem. Plakat Andrew Wyeth'a 'Christina's World' w ramie ze sklepu z przecenionymi rzeczami, zanim mogłam sobie pozwolić na oryginalne dzieła sztuki, nadal wisi na konsoli przy wejściu. Deska na głowę w pokoju gościnnym to zabytkowy shyrdak, który kupiłam lata temu podczas podróży do Azji."

Jeśli chodzi o kolor, nie było żadnych wahań. "Wolę neutralne ściany i wykończenia (Sherwin Williams Shoji White, dokładnie mówiąc) jako tło dla intrygującej sztuki i mebli," powiedziała. "Lubię akcenty w postaci kolorowych tekstyliów, takich jak żywy perski dywan i tureckie poduszki w naszej jadalni. Uwielbiam stalowo-szary aksamit na krzesłach Seymour z Scout Design Studio w moim salonie. Stanowią one przyjemny odcień na tle neutralnej przestrzeni. Delikatny błękit na stołkach barowych uzupełnia marmurowe blaty w mojej kuchni."

Podczas gdy ten dom z pewnością ma glam, współczesny klimat, Taylor nie ogranicza się, jeśli chodzi o styl. "Nie jestem wierna żadnemu jednemu stylowi," powiedziała. "Kupuję to, co kocham i sprawiam, że wszystko ze sobą współgra". I widać to w każdym pomieszczeniu w domu. Tekstylia w stylu vintage i przedmioty o bogatej historii żyją obok mieszanych metali i sztuki współczesnej. "Wszystko polega na połączeniu materiałów i znalezieniu tego spójnego, słodkiego punktu, który łączy je razem" - kontynuuje. "Nasz dom ciągle ewoluuje, ponieważ podróżujemy i zbieramy po drodze różne przedmioty".

Chociaż zazwyczaj nie jest jednym z ulubieńców, zapytana o zdanie Taylor mówi, że ceni sobie zabytkowy znak lodów na tylnej werandzie (pochodzi ze starej fontanny w zachodnim Teksasie) i niesamowite ręczne krzesła w salonie, odebrane przez przyjaciela z Denver. Ale lista mogłaby być dłuższa. "Od dziecka, wraz z moją rodziną, zajmowałam się zbieractwem" - zauważa. "Potrafiłam poruszać się po wytwornych antykwariatach i rozległych pchlich targach, zanim jeszcze umiałam czytać".

Dom nie był jedyną częścią posiadłości, która wymagała remontu. Według Taylor, podwórko również było nie lada wyczynem. "Poprzedni właściciel był kolekcjonerem pociągów, który budował skomplikowane konstrukcje dla swojego hobby" - zauważyła. "Zardzewiały stalowy most przerzucony przez basen i zniszczona gipsowa góra wystająca z głębi. Zaniedbany skład kolejowy na pokładzie wymagał wielu dni, aby go zdemontować".