Najlepszą częścią tej niegdyś dysfunkcyjnej kuchni jest kącik do pieczenia

Niewiele miejsca do przechowywania, brak spiżarni i niewygodna blokada ściany to tylko niektóre z głównych problemów, jakie pojawiły się podczas przebudowy kuchni projektantki Jessiki Jones. Dom, znajdujący się w Placerville w Kalifornii, został zbudowany na początku lat 80. ubiegłego wieku, a rodzina kupiła go w listopadzie 2019 roku.

"Przenieśliśmy się z East Bay i chcieliśmy mieć ziemię, a ona wychodzi na jezioro" - mówi Jones. Poza oczywistymi wadami kuchni, w domu spodobały im się sklepione sufity, okna od podłogi do sufitu i piękna stolarka. Dom miał dobre fundamenty, a rodzina Jonesów wiedziała, że może stworzyć coś stylowego i przyjaznego dla rodziny.

Celem Jonesa było zastąpienie pomarańczowo-brązowych szafek i niebieskich blatów laminowanych z lat 80. bardziej wyrafinowanymi, stonowanymi rozwiązaniami. "Chcieliśmy uzyskać ziemisty, europejski, nowoczesny wygląd, który byłby otwarty i wprowadzał elementy, które uzupełniałyby odsłonięte belki" - mówi. "Dodatkowo, w centrum uwagi znalazła się duża włoska kuchenka".

Zależało nam na ziemistym, europejskim stylu nowoczesnym, który byłby otwarty i wprowadzał elementy, które uzupełniałyby odsłonięte belki.

Nieparzysta jadalnia, pierwotnie umieszczona w kąciku pod schodami, w który można było uderzyć głową, według Jonesa stała się spiżarnią z ukrytą przestrzenią do zabawy dla ich dwuletniej obecnie córki.

Ale kiedy budowa się rozpoczęła, pojawiło się mnóstwo nieprzewidzianych przeszkód. "Znaleźliśmy martwe gryzonie w naszych ścianach i musieliśmy całkowicie przemurować cały dom, co pochłonęło sporą część naszego budżetu na kuchnię" - wspomina Jones. Co więcej, przeprowadzka i remont z trzema psami i maluchem na ręku sprawiły, że 18-miesięczny remont stał się jeszcze większym wyzwaniem.

Obecnie w kuchni znajdują się drzwi i szuflady typu DIY Shaker firmy Semihandmade, które zapewniają bardziej niestandardowy wygląd przy ograniczonym budżecie. Wygląd został wykończony mosiężnymi okuciami, podwójnym piekarnikiem Hallman, włoską kuchenką dwupaliwową, botaniczną tapetą z Wayfair i okapem DIY z drewnianymi ramami, płytą gipsowo-kartonową i farbą.

Oddzielony od głównej kuchni jest kącik do pieczenia. Jones piecze w nim ulubiony chleb bananowy córki i świąteczne ciasteczka. Znajdują się tu lodówka i mikrofalówka, a także schowki, mikser KitchenAid i przybory kuchenne, co sprawia, że jest to niekonwencjonalna, ale bardzo funkcjonalna i zaskakująca przestrzeń. "Bardzo dobrze się to sprawdziło" - mówi.

Rodzina wprowadziła się w lipcu 2020 roku, a główną radą Jones dla wszystkich, którzy chcą samodzielnie wykonać remont kuchni, jest mierzenie, mierzenie i jeszcze raz mierzenie.

"Zaczęliśmy projektować, zanim jeszcze mieliśmy układ" - mówi. "W przypadku spiżarni pomiary nie były prawidłowe, więc zmierzyłabym wszystko trzykrotnie, żeby nie musieć wracać i niczego zmieniać".